Z obserwacji i opowiadań właścicieli psów wynika, że czworonogi bawią się ze sobą bardzo często. Zabawa jest zachowaniem społecznym i psy lubią bawić się z innymi czworonogami, a także z ludźmi. Jednak partner nie jest niezbędny do zabawy, bo pies może też bawić się sam, np. podrzucając piłkę lub rozszarpując pluszaka. Czy jednak psy bawią się z innymi psami tak często, jak sądzą właściciele? Na tym polu wiele zamieszania wprowadziły badania naukowe. W świecie naukowym na temat zabawy psów zdania są podzielone, a różnica przebiega głównie pomiędzy naukowcami z Europy, a ze Stanów Zjednoczonych. Jedna z definicji zabawy z 2005 roku zaproponowana przez Gordona Burghardta brzmi:
„ZABAWA jest powtarzalnym, niekompletnie funkcjonalnym zachowaniem, różniącym się od innych (“poważnych”) strukturą, kontekstem oraz rozwojem danego osobnika.”
Prawie wszystkie wzorce zachowań obserwowane w zabawie zostały wykształcone w innych kontekstach. W zabawie mogą się więc pojawić zachowania z różnych części etogramu psich zachowań, również z etogramu zachowań demonstracyjnych, czyli używanych przez psa do zademonstrowania drugiemu psu, że jest (lub chce być) od niego silniejszy, z etogramu zachowań łowieckich, a nawet z etogramu zachowań agonistycznych, także agresywnych. W celu rozróżnienia, czy dane zachowanie jest „poważne” czy też jest „tylko” zabawą, psy wykształciły sposoby komunikowania intencji zabawy, jest to tzw. metakomunikacja, czyli umiejętność komunikowania na temat systemu komunikacji.
UKŁON – ZAPROSZENIE DO ZABAWY?
Na metakomunikację w zabawie składają się tzw. sygnały zabawy, które są zazwyczaj wyraźne i jednoznaczne, mogą się pojawić na początku lub w trakcie zabawy. W artykułach naukowych opisane są różne sposoby komunikowania zabawy, mogą to być sygnały słuchowe, wzrokowe lub węchowe. Większość opisanych w literaturze naukowej sygnałów to sygnały wzrokowe, na przykład: „uśmiechnięty pysk”, „zabawowe podejście” opisane jako rozluźnione i sprężyste, „zabawowy podskok” oraz „ukłon”. Ukłon badany był m.in. w latach 70-tych XX wieku przez profesora Marca Bekoffa z Uniwersytetu Kolorado. To właśnie dzięki badaniom profesora Bekoffa zaczęto nazywać ukłon „zaproszeniem do zabawy”.
Wszyscy wiemy, jak wygląda ukłon (ang. playbow). Pies kładzie przednie łapy na ziemi, podczas gdy tylne są wyprostowane. Kiedy widzimy takie zachowanie, od razu przychodzi nam do głowy proste wyjaśnienie, że „pies się bawi”. Kiedy pies wykonuje ukłon w trakcie zabawy, dla innego psa jest to sygnał, który zmienia znaczenie wcześniejszego lub następnego zachowania. Poprzez ukłon pies mówi: „Mimo że moje zachowania są zbliżone do zachowań agresywnych, jak grożenie czy pogoń, to jest to tylko zabawa”.
Jednak ukłon to nie tylko zabawa. Jest to zachowanie, które występuje także w etogramie zachowań łowieckich, demonstracyjnych czy agonistycznych. Zaobserwowano, że dzikie psowate, np. wilki, wykonują ukłon przed ofiarą w czasie polowania. Wilk staje naprzeciwko ofiary i wykonuje ukłon. Oczywiście, wilk nie chce bawić się ze swoją ofiarą. Taki ukłon służy sprowokowaniu ofiary do ucieczki, co pozwala wilkowi zaatakować od tyłu i w ten sposób uniknąć ryzyka obrażeń, spowodowanych na przykład przez rogi broniącej się ofiary. Podobnie zachowują się inne dzikie psowate, psy wolnożyjące, a nawet psy domowe.
Na zdjęciu suka yorkshire teriera wykonuje ukłon w stosunku do świnki. Jest to zachowanie instynktowne, mające na celu zmuszenie świnki do ucieczki.
Ukłon jest także jednym z zachowań demonstracyjnych i jako takie może występować w różnych kontekstach. Zazwyczaj gdy psy spotykają się po raz pierwszy i próbują ustalić kto jest kim w danej interakcji, czyli kto jest słabszy, a kto silniejszy i na ile można sobie pozwolić, ukłon jest częstym i przydatnym rozwiązaniem. Wygląda też inaczej niż w zabawie: ciała psów są napięte, zwarte, pies ląduje blisko przeciwnika i wykonuje ukłon z szeroko rozstawionymi przednimi łapami. To zachowanie ma na celu „odepchnięcie” drugiego psa, przestawienie go. Ale pies może też wykonać ukłon w celu zatrzymania drugiego psa lub przeciwnie, sprowokowania go do gonitwy. Ukłon wykonywany na zasobie, np. zabawce czy rękawie pozoranta, to wyraźny komunikat: nie ruszaj, ten przedmiot należy do mnie.
Na zdjęciu suka wykonuje ukłon w celu przestawienia podchodzącej suki.
Nieco inaczej wygląda ukłon kiedy używany jest jako zachowanie agresywne: pies się pochyla, jest gotowy skoczyć naprzód i uderzyć przeciwnika z całej siły. Następuje ukłon – atak. Ukłonowi mogą towarzyszyć inne zachowania z repertuaru zachowań agresywnych, jak obnażenie zębów, warczenie itp.
Suka prezentuje ukłon w stosunku do samca, który stara się do niej podejść.
Czy zabawa na spacerach to zawsze zabawa?
Jak w takim razie interpretować ukłon w czasie interakcji pomiędzy psami spotykającymi się na spacerach? Czy to zawsze zabawa? Z moich obserwacji i doświadczenia wynika, że nie. Nowo poznane psy rzadko się ze sobą bawią. Do zabawy niezbędne jest zaufanie, które zdobywa się dobrze poznając partnera. Z uwagi na to, że w zabawie występują zachowania z prawie każdej części etogramu psich zachowań, zaufanie pomiędzy partnerami jest konieczne do zrelaksowanej interakcji, jaką jest zabawa. Dlatego do prawdziwej zabawy dochodzi zazwyczaj pomiędzy psami, które dobrze się ze sobą znają i wzajemnie się lubią. Ponadto prawdziwa zabawa pomiędzy psami posiada kilka charakterystycznych elementów. Są to przede wszystkim sygnały zabawy, czyli omówione wyżej zachowania takie jak ukłon, rozluźniony otwarty pysk czy zabawowe podejście. Dodatkowo zabawa jest symetryczna, co oznacza, że bawiące się ze sobą psy zamieniają się rolami: np. najpierw goni jeden pies, a później drugi, najpierw jeden pies przewraca się na grzbiet i jest podgryzany przez partnera, a później odwrotnie. Kolejnym elementem zabawy jest tzw. „autodostrajanie”, czyli dopasowywanie swojej siły, pozycji, umiejętności do słabszego lub mniejszego, młodszego partnera. Autodostrajanie łagodzi zabawę oraz sprawia, że jest ona mniej agresywna i zagrażająca dla partnera, szczególnie dla partnera, który jest słabszy, młodszy lub mniej zmotywowany. W ten sposób autodostrajanie wpływa na przedłużenie sytuacji zabawy.
Na filmie (nie najlepszej jakości, wiem 🙂 ) Phoebe, moja dorosła suczka Powderpuff, bawi się z moim nowym psem, Sintrą, portugalskim psem dowodnym, która została członkiem naszej rodziny zaledwie 3 dni wcześniej. Phoebe jest rozluźniona i sama kładzie się na ziemi przed szczeniakiem.
Do zabawy, choć rzadko, dochodzi również pomiędzy nieznanymi sobie psami. Zdarza się to zazwyczaj wtedy, kiedy psy są do siebie w jakiś sposób podobne, np. wiekiem, wrostem, osobowością lub prezentują ten sam styl zabawy. Na zdjęciu Sintra w trakcie zabawy z nowo poznaną suczką podenco, Rose.
Jednak najczęściej interakcje, do których dochodzi na spacerach pomiędzy nowo poznanymi psami, to zazwyczaj zachowania demonstracyjne, w których ukłon służy przestawieniu drugiego psa, sprawdzeniu, który pies jest silniejszy. Zachowania demonstracyjne mogą eskalować do zachowań agresywnych, dlatego często właściciele twierdzą, że psy najpierw się bawiły, po czym „zabawa” eskalowała do walki. Z mojego doświadczenia wynika, że te interakcje od początku nie były zabawą, ale właśnie zachowaniami demonstracyjnymi, których psy używają do określenia swojej relacji z nieznanymi psami. Takie zachowania mogą przypominać zabawę, ale z naukowego punktu widzenia określane są jako „gry rywalizacyjne”, czyli zachowania obejmujące fizyczną zabawę lub zabawę przedmiotami w celu sprawdzenia poziomu pewności siebie drugiego psa oraz jego sprawności fizycznej, a także stabilności jego statusu społecznego.