Zaznacz stronę

Zabawa u psów to bardzo szeroki temat do opisania. Zabawa może występować wewnątrzgatunkowo – pomiędzy psami (czyt.: https://paulinaziolkowska.com/zabawa-u-psow-cz-1-zabawa-pies-pies/), ale również poza gatunkowo: na przykład pomiędzy psem a właścicielem. Pies może bawić się sam lub w grupie innych psów. 

W przypadku zabawy pomiędzy psem a człowiekiem mówi się właścicielom, by chowali i kontrolowali zabawki psa, dzięki czemu będzie on zmotywowany do wspólnej zabawy, a właściciel będzie bardziej atrakcyjny. 

W mojej pracy szkoleniowca wykorzystuję zabawę do przyjrzenia się reakcjom psa, jego motywacji i stanom emocjonalnym oraz, a może przede wszystkim, obserwacja zabawy pomiędzy psem a właścicielem służy mi do określenia ich wzajemnej relacji. 

Jedną z najczęstszych opinii pojawiających się na temat zabawy psa z właścicielem jest ta, że psie zabawki nie powinny być swobodnie dostępne dla psa. Innymi słowy, pies nie powinien mieć możliwości bawić się sam lub inicjować zabawy z właścicielem swoimi zabawkami. Psie zabawki powinny być schowane w miejscu dla niego niedostępnym. Ewentualnie pies może mieć dostępne zabawki o „niskiej” wartości, a te najbardziej atrakcyjne powinny być schowane. 

Ma to na celu zbudowanie motywacji do zabawy u psa. Jednak ograniczanie dostępu do zabawek, wszystkich bądź tych „ulubionych”, nie ma nic wspólnego z motywowaniem psa. Jest to deprywacja psich potrzeb, która prowadzi do frustracji. Jak mówi Alexa Capra, włoski szkoleniowiec i etolog, autorka etogramu zachowań psów, „jeśli podoba ci się zabawka twojego psa, kup sobie taką samą”. Podobnie z przekonaniem, że zabawkę w zabawie powinien „wygrywać”, czyli zabierać zawsze właściciel. Taka „zabawa” wcale nie jest zabawna dla psa, a powoduje dużą frustrację. Od frustracji może być tylko krok do zachowań agresywnych, jeśli pies wykazuje wyższy poziom agresywności, czyli tendencję do zachowań agresywnych.

Na filmie pies odchodzi od właścicielki, kiedy trzyma zabawkę.

Przypominam sobie suczkę rasy airedale terier, która jakiś czas temu pojawiła się na prowadzonych przeze mnie i mojego męża warsztatach psiej komunikacji, tzw. klasach komunikacji. Ta suczka była tak sfrustrowana, że nie zdecydowaliśmy się na bezpośrednie spotkanie jej z innym psem, ponieważ na widok psa łapała w pysk cokolwiek, co było pod ręką, na przykład gałąź, i rozgryzała ją gwałtownie. Z rozmowy z właścicielem wynikało, że zabawki psa są mu wydzielane, i nawet wtedy, kiedy są dostępne, są kontrolowane przez człowieka, w przeciwnym wypadku pies je niszczy.

Innym psem był samiec dużej rasy, który pojawił się na konsultacji, ponieważ ugryzł człowieka. Poprosiłam właścicielkę o pokazanie, jak wygląda zabawa z psem. I znów okazało się, że pies nie ma w domu dostępu do zabawek, może bawić się jedynie raz dziennie, ale właścicielka nie wypuszcza zabawek z rąk, ponieważ pies je niszczy.

W tym przypadku poprosiłam opiekunkę, by zapewniła psu swobodny dostęp do wielu różnych zabawek, zmieniłyśmy sposób zabawy pomiędzy psem a opiekunką, wprowadziłyśmy również inne drobne zmiany i samopoczucie psa uległo znacznej poprawie. Przede wszystkim jednak, pies przestał niszczyć zabawki.

Niszczenie może być jednym z objawów przeżywanego przez psa napięcia. Jednak niszczenie zabawek może różnie wyglądać. Zabawki z czasem się zużywają i jest to naturalny proces, nie będący oznaką niczego złego. Dodatkowo, wiele ras psów przejawia zachowanie zwane „oskórowywaniem”, jest to zachowanie będące częścią łańcucha łowieckiego niektórych ras, polega ono na metodycznym, krok po kroku rozszarpywaniu „ofiary”, którą w tym wypadku jest „upolowany” pluszak lub szarpak. Jeśli jednak pies łapie zabawkę i rozgryza ją szybko i nerwowo, co z doświadczenia wiem, że może dotyczyć też tzw. „niezniszczalnych” piłek lub gryzaków, należy się zastanowić skąd wynika to zachowanie, co jest jego przyczyną. Częstym powodem jest właśnie nadmierne kontrolowanie zabawek przez właściciela.

Innym jego objawem jest sytuacja, kiedy po rzuceniu zabawki, piłki czy szarpaka, pies łapie ją i natychmiast ucieka, lub podbiega do właściciela, ale utrzymuje dystans, by właściciel nie był w stanie odebrać mu zabawki. W obu sytuacjach powodem jest błędne rozumienie zabawy przez właściciela. Zabawa to sytuacja, która jest spontaniczna, pozbawiona struktury i ograniczeń. Różnica pomiędzy zabawą i grą polega na tym, że gry posiadają określone zasady w określonym systemie. Jeśli więc właściciel postrzega zabawę z psem jako rzucanie piłki i oczekuje, że pies przyniesie tę piłkę z powrotem, to narzuca tej zabawie określoną strukturę, przez co nie jest już ona zabawą, a grą. Tymczasem w zabawie z psem wcale nie chodzi o zabawkę, lecz o wspólne, przyjemne spędzenie czasu. Można bawić się z psem zabawkami, ale można też bawić się bez nich. 

Pies powinien mieć swobodny dostęp do swoich zabawek.

W zabawie z psem wcale nie chodzi o to, by kontrolować zabawki psa. Wręcz przeciwnie, zabawki, wszystkie zabawki, pies może mieć swobodnie dostępne. Właściwa zabawa polega na dzieleniu się zabawką, bo jest ona tylko narzędziem do wspólnej zabawy. Weźmy na przykład zabawę piłką na sznurku: można zastymulować psa symulując piłką ruchy uciekającej ofiary, przy czym należy pamiętać, że ofiara ucieka od pyska psa, a nie w niego wpada, czyli zabawką poruszamy w tak, by „uciekała” od psa. Poruszamy sznurkiem w taki sposób, by pies miał możliwość złapać piłkę, za co go chwalimy, możemy  lekko poruszać nadgarstkiem, z psem, który lubi tego typu zabawę można przeciągać się mocniej i dłużej. Ważny jest też moment puszczenia zabawki. Dobrą sytuacją może być moment, kiedy pies zaczyna potrząsać energicznie głową na boki, czyli wykonywać zachowanie w łańcuchu łowieckim mające na celu złamanie karku ofiary. Po puszczeniu zabawki, kiedy pies ją trzyma, chwalimy go za to. Zabawka jest w tej chwili „martwa”, tzn. nie porusza się, nie ucieka psu. Dopiero stymulacja z naszej strony czyni zabawkę atrakcyjną w oczach psa, dlatego pies chętnie znów ją do nas przyniesie i zachęci do dalszej zabawy. Chyba że zacznie nam na zabawce zależeć, będziemy chcieli, żeby pies ją oddał. Wtedy nadamy zabawce inne znaczenie i wiele psów nie będzie chciało się nią dzielić, tzn. nie przyniesie jej z powrotem. Taka sytuacja może rozpocząć rywalizację pomiędzy psem a właścicielem, która nie ma nic wspólnego z zabawą. Pies nie potrzebuje żadnych telepatycznych zdolności, by zrozumieć, że właścicielowi zależy na odebraniu mu zabawki. Odczytuje to z ludzkiej komunikacji niewerbalnej, naszych gestów, postawy ciała, wzroku itp.

Jeśli pies nauczył się już uciekać z zabawką, dobrym rozwiązaniem bywa korzystanie z dwóch identycznych piłek czy szarpaków. Kiedy pies ucieka z jednym, my zaczynamy poruszać drugim, dzięki czemu większość psów zostawi pierwszą zabawkę i wróci do tej, którą porusza właściciel. Jest to dobry sposób na zaprzestanie rywalizacji.

Uciekanie z zabawką od właściciela nie zawsze jest oznaką niewłaściwie prowadzonej zabawy. Jak wspomniałam na początku tekstu, wykorzystuję m.in.  zabawę pomiędzy psem a właścicielem do określenia relacji pomiędzy nimi. Kilka miesięcy temu zostałam poproszona o konsultację kilkumiesięcznej suczki owczarka australijskiego. Właściciel kupił szczeniaka z myślą o psich sportach, tymczasem suczka uciekała i sprawiała wiele problemów. Pojawili się na spotkaniu w towarzystwie jeszcze jednej suczki, 10-letniej kundelki. Z rozmowy z właścicielem wynikało, że starsza suczka nie sprawia żadnych problemów, był zachwycony jej inteligencją, łatwością uczenia się, trenował z nią obedience, w życiu codziennym również nie sprawiała problemów. Jednak z uwagi na jej wiek właściciel postanowił sprawić sobie drugiego psa. Chcąc dalej trenować obedience, pomyślał, że z inteligentnym owczarkiem będzie jeszcze łatwiej niż ze zwykłym kundelkiem. Obserwowałam ich uważnie od chwili wejścia na plac. Od lat zajmuję się psią komunikacją, nauczyłam się zwracać uwagę na najdrobniejsze gesty, zachowania i szczegóły. W tym przypadku właściciel i starsza suczka poruszali się po placu razem, natomiast młodsza odbiegła daleko, a po chwili zaczęła gonić cienie przelatujących nad padokiem jaskółek. Właściciel nie mógł jej do siebie przywołać. Weszliśmy na mniejszy plac wydzielony na padoku i poprosiłam o pokazanie, jak wygląda ich zabawa. Właściciel rzucił piłkę, suczka złapała ją i znów odbiegła. Nie spoglądała w stronę właściciela, nie szukała z nim kontaktu. Natomiast właściciel zaczął opowiadać o swoim rozczarowaniu tym psem. O tym, jakie pokładał w niej nadzieje i oczekiwania, których ona nie potrafiła spełnić. Wyraźny był brak akceptacji wobec młodszej suczki. Ta niechęć do niej, ten brak akceptacji powodował tak wyraźny dystans pomiędzy nimi. Psy są doskonałymi obserwatorami, żyją z nami 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Kiedy my jesteśmy zajęci swoimi sprawami, one po prostu nas obserwują. Z badań naukowych wynika, że psy lepiej odczytują ludzką komunikację niewerbalną niż nasi najbliżsi kuzyni – szympanse. Dlatego dla psa zorientowanie się, że właściciel  go nie akceptuje, nie wymaga żadnych nadzwyczajnych zdolności. Te uczucia właściciel nieświadomie wyraża w swoich gestach i postawach wobec psa. A one budują mur pomiędzy nimi. W tym przypadku suczka okazała się wspaniałym psem, a właścicielowi do zmiany postawy wystarczyło uświadomić, że niesforny szczeniak bez doświadczenia nie ma szans w porównaniu z ułożoną, wyszkoloną starszą suczką, więc porównywanie obu nie powinno mieć miejsca. Tym bardziej, że każdy pies jest inny, ma swoje własne zalety. 

To tylko jeden z przykładów, kiedy zabawa pomogła mi zrozumieć, co się dzieje pomiędzy psem a właścicielem. Każda para pies – właściciel jest inna, każda będzie się inaczej bawić. Jedni będą używać piłek, inni szarpaków, inni skór zwierząt, a inni będą bawić się zupełnie bez zabawek. Trudno wyczerpać tak szeroki temat w artykule. Jedno jest pewne: właściwie prowadzona zabawa, w której jesteśmy spontaniczni i elastyczni, czyli reagujemy na to, co prezentuje pies, dostosowujemy się do jego tempa, odpowiadamy na komunikację z jego strony, dzielimy się zabawką – powoduje, że pies chce się z nami bawić bez względu na to, jaką zabawkę zaproponujemy. Rodzaj zabawki jest często bez znaczenia, kiedy dobrze się bawimy. To dobra zabawa jest właśnie motywacją psa do zabawy z właścicielem. Bawcie się! 

Tak, to też zabawa 🙂 Chociaż nie ma tu żadnej zabawki. Bo w zabawie chodzi o spontaniczność i przyjemne wspólne spędzanie czasu razem 🙂